Zawód adwokata to konieczność stałego kształcenia się i bycia na bieżąco z aktualnymi pracami w przedmiocie zmiany przepisów. Na zaproszenie Naczelnej Rady Adwokackiej wzięliśmy stacjonarny udział w konferencji „Wymiar Sprawiedliwości – perspektywa przyszłości”. Program był niesamowicie interesujący pod względem aktualnej od kilku lat sytuacji społeczno-politycznej, a przy okazji dotyczył projektowanych zmian w sądach polegających na wprowadzeniu stanowiska Sędziego Pokoju.
Wnioski mówiąc oględnie nie są krzepiące. Pomijając rozważania dotyczące konstytucyjności projektowanych zmian – te najczęściej interesują grono akademickie, względnie zaangażowanych w ochronę państwa prawa prawników. To niepokój budzą dwie zasadnicze kwestie. Po pierwsze sprawy lokalowe i sprzętowe przyszłych sądów – gdzie będą orzekać, na czym pracować, jak ubierać (strój urzędowy), kto będzie ich obsługiwać, jaki obszar obejmie jeden sędzia. Chyba, że ma to polegać na zmianach tabliczki „sąd rejonowy” na „sąd pokoju” – wtedy jednak trudno dostrzec jakikolwiek sens zmiany. Po drugie jakimi konkretnie sprawami mają się zajmować sędziowie pokoju – czy sprawy o wykroczenia, czy przestępstwa również, jeśli przestępstwa to jakie? Czy kradzież 10 000 zł, czy jednak taka do 1 000 zł, czy sprawy rodzinne czy tylko wybrane jak np. alimenty. Czy będzie służyć zażalenia/apelacja od wydanych w sądzie pokoju orzeczeń, a jeśli tak, to który sąd będzie je rozpatrywał. Nie ma pomysłu, nie mówiąc o projekcie przepisów w tym względzie.
Wprowadzenie takiej rangi sędziego w aktualnej chwili nie poprawi kondycji wymiaru sprawiedliwości. Dopóki nie wykluczymy podstawowych niepewności dotyczących co najmniej tego kto i co, oraz według jakich reguł ma w istocie rozstrzygać – z dużą obawą patrzymy na przedstawiane propozycje.